Od dziś cegiełka ma nowy domek
Ulżyło mi bo nie wyobrażałem sobie trzymania mojego skarbu pod chmurką na dłuższą metę.
Pomijając już kwestię że Volvo zajęło miejsce parkingowe mojego służbowego samochodu zmuszając mnie do krążenia po osiedlu w poszukiwaniu miejsca parkingowego...
Granatowe 960 2.9 R6, 1994
Re: Granatowe 960 3.0 R6, 1994
- Załączniki
-
- 5AC0E484-907A-429D-ABD1-C2392AC3E1D4.jpeg (140.63 KiB) Przejrzano 2432 razy
2 x
Volvo 964 2.9 R6 (B6304), 1994r.
Instagram: @volvo.960.warsaw
Instagram: @volvo.960.warsaw
Re: Granatowe 960 3.0 R6, 1994
Plandeka rozwieszona. To dobrze bo pięknie się w zimne słoneczne dni woda w blaszakach skrapla.
1 x
Re: Granatowe 960 3.0 R6, 1994
To jeszcze twórczość poprzedniego właściciela, ale nie będę tego ruszał bo jak mnie zapewniał to najlepsze rozwiązanie żeby uniknąć kapania skraplającej się wody na samochód. A tak jak napisałeś w blaszaku tak czy owak skraplania nie uniknę.Greg601 pisze:Plandeka rozwieszona. To dobrze bo pięknie się w zimne słoneczne dni woda w blaszakach skrapla.
Ale lepszy taki garaż niż żaden.
1 x
Volvo 964 2.9 R6 (B6304), 1994r.
Instagram: @volvo.960.warsaw
Instagram: @volvo.960.warsaw
Re: Granatowe 960 3.0 R6, 1994
Blaszak spoko opcja. Też trzymam Volvo w takim garażu. Ale skraplanie mnie wkurza strasznie. Na zime przykrywam auto plandeką. Ale teraz jak jest w dzień ciepło i ładna pogoda, bez sensu jest przykrywanie auta. Myślę, że trzeba zainwestować w styropian 5cm i okleić sufit blaszaka.
1 x
Re: Granatowe 960 3.0 R6, 1994
To jeśli już takie działania to proponuję styrodur zamiast styropianu.Bałuch 79 pisze:Blaszak spoko opcja. Też trzymam Volvo w takim garażu. Ale skraplanie mnie wkurza strasznie. Na zime przykrywam auto plandeką. Ale teraz jak jest w dzień ciepło i ładna pogoda, bez sensu jest przykrywanie auta. Myślę, że trzeba zainwestować w styropian 5cm i okleić sufit blaszaka.
Jest dużo lepszy jeśli chodzi o wytrzymałość mechaniczną.
1 x
Volvo 964 2.9 R6 (B6304), 1994r.
Instagram: @volvo.960.warsaw
Instagram: @volvo.960.warsaw
Re: Granatowe 960 2.9 R6, 1994
Od zakupu 960-ki minęło ciut ponad 2 miesiące, przejechałem samochodem w tym czasie 1155km (mało, ale większosć czasu tak naprawdę auto krążyło po warsztatach i jazd dla przyjemności było niewiele), a licznik wczoraj wskazał przebieg łączny równy 238 000km. Według informacji którymi podzielił się ze mną Sinuspi - prawdziwy.
Przez te 2 miesiące auto które było w sumie w niezłym stanie "wyciągnęło" mi z kieszeni niemal drugie tyle ile kosztował jego zakup...
Prace objęły:
- standardowy pakiet startowy, czyli wymianę oleju w silniku, wszystkich filtrów, paska rozrządu wraz z napinaczem i pompą wody, wymianę płynu hamulcowego, wymianę płynu chłodniczego, sprawdzenie klimatyzacji wraz z wymianą czynnika i założenie nowego paska osprzętu.
- wymianę oleju i filtra automatycznej skrzyni biegów (wymiana statyczna, przy tym przebiegu i wieku auta nie zdecydowałem się na dynamiczną)
- wymianę tarcz i klocków hamulcowych z przodu i z tyłu plus regulację i naprawę hamulca ręcznego
- zakup i instalację tarcz kotwicznych tylnej osi (niestety do wersji z Multilinkiem nie występują zamienniki...)
- zakup i instalację 4 nowych opon całorocznych
- zakup i instalację fabrycznie nowych amortyzatorów Nivomat oraz sprężyn na tylną oś (to była najbardziej bolesna finansowo naprawa)
- uszczelnienie tyłu silnika (wymiana cieknącego simmeringu pomiędzy silnikiem a skrzynią)
- wykonanie zabezpieczenia antykorozyjnego podwozia preparatem Tectyl od Valvoline plus drobna kosmetyka rzeczonego podwozia.
- ustawienie zbieżności kół tylnej i przedniej osi (Sinuspi, wiem co o tym myślisz. Ja się na tym nie znam, szkoda że nie sfilmowałem procesu, mam tylko jedną fotę z podnośnika. Ale klnę się na co chcesz że po instalacji markerów na kołach i przednia i tylna oś świeciła na ekranie na czerwono a po zakończeniu regulacji wszystko było na zielono plus kierownica jest ustawiona prosto, a samochód nie ściąga na lewo...)
Z prac do wykonania pozostała jeszcze naprawa (lub raczej regulacja szyberdachu) na którą jestem umówiony w najbliższy wtorek do bodaj najlepszych specjalistów w Warszawie i okolicach - Brzyszcz Serwis, wymiana końcowego tłumika który zgniotłem na krawężniku jeszcze przed wymianą Nivo i oczywiście renowacja skórzanej tapicerki - stan nie jest tragiczny, ale w fotelu pasażera jest wypalona dziura której widok doprowadza mnie do szału... Oczywiście teraz zaczyna się dopiero zabawa dla mnie, tzn. kontynuacja wszystkich pierdółek które muszę (i chcę) robić sam - udało mi się już naprawić oświetlenie wnętrza, lampki obrysowe świecące po otwarciu drzwi, mam już graty do renowacji skóry na kierownicy, itd, itp.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony z tego co udało się przez ostatnie dwa miesiące zrobić - samochód zaczyna już spełniać kryteria bycia "moim", tzn. już go lubię, nie boję się i nie brzydzę nim jeździć, oraz coraz bardziej zaczynam mu ufać
Choć kontrola najwyższą formą zaufania i dlatego wczoraj kupiłem pakiet Assistance w PZMOT żeby spokojnie móc ruszać w dalsze trasy
No i jak to mówi moja żona "knujnia" też już gotowa. "Knujnia", czyli domek dla "Łosia" sprzątnięty i z wyposażeniem. Kieliszki też są, tak więc jakby ktoś miał ochotę na SPOT-a bez samochodu to zapraszam na własnej roboty nalewkę na winogronach z mojej działki (70%)
Aha, jeszcze jedno - bardzo, bardzo dziękuję Sinuspi za wszelkie rady i pomoc
Przez te 2 miesiące auto które było w sumie w niezłym stanie "wyciągnęło" mi z kieszeni niemal drugie tyle ile kosztował jego zakup...
Prace objęły:
- standardowy pakiet startowy, czyli wymianę oleju w silniku, wszystkich filtrów, paska rozrządu wraz z napinaczem i pompą wody, wymianę płynu hamulcowego, wymianę płynu chłodniczego, sprawdzenie klimatyzacji wraz z wymianą czynnika i założenie nowego paska osprzętu.
- wymianę oleju i filtra automatycznej skrzyni biegów (wymiana statyczna, przy tym przebiegu i wieku auta nie zdecydowałem się na dynamiczną)
- wymianę tarcz i klocków hamulcowych z przodu i z tyłu plus regulację i naprawę hamulca ręcznego
- zakup i instalację tarcz kotwicznych tylnej osi (niestety do wersji z Multilinkiem nie występują zamienniki...)
- zakup i instalację 4 nowych opon całorocznych
- zakup i instalację fabrycznie nowych amortyzatorów Nivomat oraz sprężyn na tylną oś (to była najbardziej bolesna finansowo naprawa)
- uszczelnienie tyłu silnika (wymiana cieknącego simmeringu pomiędzy silnikiem a skrzynią)
- wykonanie zabezpieczenia antykorozyjnego podwozia preparatem Tectyl od Valvoline plus drobna kosmetyka rzeczonego podwozia.
- ustawienie zbieżności kół tylnej i przedniej osi (Sinuspi, wiem co o tym myślisz. Ja się na tym nie znam, szkoda że nie sfilmowałem procesu, mam tylko jedną fotę z podnośnika. Ale klnę się na co chcesz że po instalacji markerów na kołach i przednia i tylna oś świeciła na ekranie na czerwono a po zakończeniu regulacji wszystko było na zielono plus kierownica jest ustawiona prosto, a samochód nie ściąga na lewo...)
Z prac do wykonania pozostała jeszcze naprawa (lub raczej regulacja szyberdachu) na którą jestem umówiony w najbliższy wtorek do bodaj najlepszych specjalistów w Warszawie i okolicach - Brzyszcz Serwis, wymiana końcowego tłumika który zgniotłem na krawężniku jeszcze przed wymianą Nivo i oczywiście renowacja skórzanej tapicerki - stan nie jest tragiczny, ale w fotelu pasażera jest wypalona dziura której widok doprowadza mnie do szału... Oczywiście teraz zaczyna się dopiero zabawa dla mnie, tzn. kontynuacja wszystkich pierdółek które muszę (i chcę) robić sam - udało mi się już naprawić oświetlenie wnętrza, lampki obrysowe świecące po otwarciu drzwi, mam już graty do renowacji skóry na kierownicy, itd, itp.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony z tego co udało się przez ostatnie dwa miesiące zrobić - samochód zaczyna już spełniać kryteria bycia "moim", tzn. już go lubię, nie boję się i nie brzydzę nim jeździć, oraz coraz bardziej zaczynam mu ufać
Choć kontrola najwyższą formą zaufania i dlatego wczoraj kupiłem pakiet Assistance w PZMOT żeby spokojnie móc ruszać w dalsze trasy
No i jak to mówi moja żona "knujnia" też już gotowa. "Knujnia", czyli domek dla "Łosia" sprzątnięty i z wyposażeniem. Kieliszki też są, tak więc jakby ktoś miał ochotę na SPOT-a bez samochodu to zapraszam na własnej roboty nalewkę na winogronach z mojej działki (70%)
Aha, jeszcze jedno - bardzo, bardzo dziękuję Sinuspi za wszelkie rady i pomoc
- Załączniki
-
- 1.jpg (140.12 KiB) Przejrzano 2285 razy
-
- 2.jpg (149.32 KiB) Przejrzano 2285 razy
-
- Zbieżność.jpg (99.92 KiB) Przejrzano 2285 razy
-
- Knujnia 2.jpg (96.53 KiB) Przejrzano 2285 razy
-
- Knujnia 1.jpg (99.1 KiB) Przejrzano 2285 razy
-
- Kieliszki.jpg (62.47 KiB) Przejrzano 2285 razy
Ostatnio zmieniony 05 listopada 2021, 14:37 przez grodek75, łącznie zmieniany 3 razy.
4 x
Volvo 964 2.9 R6 (B6304), 1994r.
Instagram: @volvo.960.warsaw
Instagram: @volvo.960.warsaw
Re: Granatowe 960 2.9 R6, 1994
Pięknie. Miło się na to patrzy i czyta.
Felgi eleganckie a opony jakoś tak dziwnie obłe. Co to za rozmiar?
Felgi eleganckie a opony jakoś tak dziwnie obłe. Co to za rozmiar?
1 x
Re: Granatowe 960 2.9 R6, 1994
Dziękuję , mam nadzieję że będzie okazja spotkać się na zlocie, pooglądać i powymieniać doświadczenia.endriugto pisze:Pięknie. Miło się na to patrzy i czyta.
Felgi eleganckie a opony jakoś tak dziwnie obłe. Co to za rozmiar?
Felgi to Oriony, z tego co się dowiedziałem tu na forum rzadkość w serii 900.
A jeśli chodzi o opony to jest to bardzo klasyczny rozmiar: 195/65R15. Dunlop Sport All Season.
0 x
Volvo 964 2.9 R6 (B6304), 1994r.
Instagram: @volvo.960.warsaw
Instagram: @volvo.960.warsaw
Re: Granatowe 960 2.9 R6, 1994
Taka szerokość to przy felgach szerokości 5 czy 6 cali.grodek75 pisze:Dziękuję , mam nadzieję że będzie okazja spotkać się na zlocie, pooglądać i powymieniać doświadczenia.endriugto pisze:Pięknie. Miło się na to patrzy i czyta.
Felgi eleganckie a opony jakoś tak dziwnie obłe. Co to za rozmiar?
Felgi to Oriony, z tego co się dowiedziałem tu na forum rzadkość w serii 900.
A jeśli chodzi o opony to jest to bardzo klasyczny rozmiar: 195/65R15. Dunlop Sport All Season.
Przy 7 calach idealnie leżeć będzie opona 215/60/15.
0 x
Re: Granatowe 960 2.9 R6, 1994
Kupiłem takie jak fabrycznie były montowane i zgodne z homologacją. Teraz już za późno na zmiany niestetyendriugto pisze:Taka szerokość to przy felgach szerokości 5 czy 6 cali.grodek75 pisze:Dziękuję , mam nadzieję że będzie okazja spotkać się na zlocie, pooglądać i powymieniać doświadczenia.endriugto pisze:Pięknie. Miło się na to patrzy i czyta.
Felgi eleganckie a opony jakoś tak dziwnie obłe. Co to za rozmiar?
Felgi to Oriony, z tego co się dowiedziałem tu na forum rzadkość w serii 900.
A jeśli chodzi o opony to jest to bardzo klasyczny rozmiar: 195/65R15. Dunlop Sport All Season.
Przy 7 calach idealnie leżeć będzie opona 215/60/15.
Ale przynajmniej komfort jazdy i podjeżdżania pod krawężniki jest duży...
0 x
Volvo 964 2.9 R6 (B6304), 1994r.
Instagram: @volvo.960.warsaw
Instagram: @volvo.960.warsaw