Być może, niemam numerów tych gratów, trzebaby poszperać. Głównie był problem z tarczą, ale robiłem ten swap ze 3 lata temu może teraz sytuacja jest inna.

Korzystając z wolnego czasu wieczorami rozbebeszam M90. Doszedłem już do końca, wszytko jest na wierzchu. Z moich oględzin wynika ze do wymiany jest łożysko główne oraz trzeba pospawać synchronizator trzeciego biegu.
Rozkładanie nie było takie straszne, ale muszę szybko wszytko poskładać, zanim mój 46 letni mózg zapomni co do czego pasuje.
Jutro jadę do spawacza i zamawiam łożysko

Dziś udało się kupić łożysko główne i pospawać główną choinkę. Łożysko wskoczyło dosyć łatwo na swoje miejsce a „choinka” poszła na noc do zamrażarki.
Jutro składanie
Trochę mnie kusi pomalować obudowę, choć zdaje sobie sprawę z bezsensowności takiego zabiegu.

Ciekawe jak spaw będzie się zachowywał w trakcie pracy

Sinuspi pisze:Ciekawe jak spaw będzie się zachowywał w trakcie pracy

Tez się zastanawiam, ale:
Ten zabieg polecają od lat wszyscy użytkownicy M90
Zostało to nawet opisane w jakiejś szwedzkiej gazecie o motorsporcie lata temu …. ufam ze będzie dobrze

A w jakim celu było to spawane tak btw? Co to daje?

jinx pisze:A w jakim celu było to spawane tak btw? Co to daje?

W zasadzie to ja działałem trochę jak małpa kopiująca poczynania innych. Nie chcę niezasłużenie uchodzić za eksperta wiec po prostu przytoczę link

https://turbobricks.com/index.php?threa ... os.319573/

Temat tej skrzyni nagrał mi Wojtek Re5pect, on tez podesłał mi info jak sobie poradzić z niedziałającym synchronizatorem 3 biegu.

Mam nadzieję ze to zadziała, zainwestowałem 210 zł w nowe łożysko i 150 w uszczelniacze skrzyni. Sama skrzynia kosztowała mnie 500 zł ( to akurat chyba bardzo dobra cena za M90)

jinx pisze:A w jakim celu było to spawane tak btw? Co to daje?

W m90 lubi sypać się synchronizator.

Jak się posypie to trzeba go zaspawać.


…ale dużo ludzi kupując m90 od razu bierze się za rozbiórkę i za spawanie zanim synchronizator padnie. Takie dmuchanie na zimne. Przy większych mocach sporo m90 wyzionęło ducha

Odebrałem wreszcie silnik od szlifierza, udało się wreszcie zamówić nadwymiarowe panewki co uwierzcie mi nie było łatwe.dziś wolny wieczór wiec zabrałem się za miskę olejową. Była ostatnim elementem w kolorze blue
Acha, zawiozłem głowicę do planowania i sprawdzenia…
Znikam na mamy urlop na tydzień i po powrocie biorę się za składanie pieca… lekki stres bo to pierwszy raz

Jakieś tam postępy są, to tez melduję:
Udało się zakończyć remont M90, zaspawanie synchronizatora 3 biegu, wymiana łożyska głównego oraz wszystkich uszczelniaczy.

Ponadto umyłem blok silnika który był cholernie znagarowany. Po myciu zabrałem się na montaż dysz natrysku na denka tłoków zapożyczonych z BMW.

W sumie mam wolny weekend, żona na szkoleniu, syn u dziadków… idealny czas żeby się zabrać za składanie silnika. Mam już wszystko co potrzeba…. Prawie wszytko ..
Problemem jest Maciek, dzwonimy do siebie, piszemy i wzajemnie nakręcany na jakieś akcje…
Tym razem wkrecilem sobie po rozmowie z Maćkiem ze nie mogę składać pieca na 0w30 a tylko taki olej mam w garażu. Ubzdurałam sobie, ze muszę kupić ten specjalny gesty olej do składania silników, ehhhhh.