Strona 9 z 9

Re: Lotniskowe 240 '92

: 07 czerwca 2023, 14:36
autor: xjtdi
bnw pisze:Wiele się tu nie podziało - jeszcze. Auto niestety niejezdne, zalewa się, pierdzi i śmierdzi. Wyjąłem filtr powietrza - smród na kilka metrów, olej, benzyna i kij wie co jeszcze.
Obrazek

Nowy zamówiony, czeka mnie zmiana odmy - korci mnie spróbować to w któryś weekend ogarnąć, bo to powinno być w miarę szybkie. Tylko obawiam się, że tam nie wystarczy samo ogarnięcie odmy - a jak na złość, wszystkie zapasowe kompy do B230F, które mam, to... Regina. 3 wozy, każdy na reginie. Chyba, że można wstawić ten z B234F do sprawdzenia...
Cześć! ja ćwiczyłem w druga stronę, kompa od B230F miałem awaryjnie założonego do B234F auto do 2000obr/min jechało prawie normalnie, powyżej było gorzej i im wyższe obroty to zamulało bardziej ale do odpalenia wyturlania się spod domu i przełaczenia na LPG to wystarczało, jezdziłem tak prawie rok aż ogarnąłem oryginalnego kompa od 16v.
Kwestia istotna którego LH-jetronica masz w tym aucie 2.2 czy 2.4?

Re: Lotniskowe 240 '92

: 07 czerwca 2023, 14:57
autor: bnw
Kompa mam niestety 2.4 - akurat tego z 2.2 miałbym :(
Co do sprawności, to przynajmniej nie wygląda, żeby miał wywaloną uszczelkę, jak Dentysta ;)

Re: Lotniskowe 240 '92

: 07 sierpnia 2023, 00:16
autor: bnw
Podziało się i tutaj - i to w sumie dość znacznie!

Ponieważ Maciek znalazł trochę wolnego czasu, udało nam się zorganizować dwie sesje robocze z lotniskowcem. W czasie pierwszej udało się wymienić zatkaną odmę i uszczelki kolektora. Po tym zabiegu odkryliśmy, że przepływomierz również nie jest w najlepszym stanie - a raczej jest kompletnie do niczego. Na szczęście znalazł się zapasowy, ale nie rozwiązywało to najważniejszego problemu - przerw w pracy silnika i braku mocy. Do tego silnik skakał na urwanej poduszce jak głupi. Chwila grzebania no i wyszło szydło z worka - szlag trafił pompę w baku, a ta pod podłogą w pewnym momencie nie daje rady. Nie pozostało nic innego, jak zamówić brakujące elementy i umówić się na kolejne podejście.

Ponieważ konieczne było podniesienie silnika, a do tego pogoda nie była zachęcająca, auto trafiło do garażu - tego bez kanału.
Obrazek

W ciągu tego tygodnia przerwy udało się jednak pozyskać jeszcze jedną rzecz, mianowicie dawcę - 240 z 1991 roku. Auto w bardzo podobnej specyfikacji, w stanie generalnie agonalnym - zaczęty remont blacharski, pocięte wiązki. Na szczęście detale były na miejscu...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Udało się miedzy innymi pozyskać brakujące listwy tylne w bardzo ładnym stanie:
Obrazek

Z kolei w poprzednim dawcy, sedanie z 1983 znalazły się dodatkowe zegary. Jeszcze nie są podpięte... jeszcze ;)
Obrazek

Maciek wykonał natomiast ogromną robotę i wymienił uszkodzoną poduszkę silnika i przy okazji też tę od skrzyni. Jak widać - to był jeszcze oryginał Volvo. Druga będzie musiała poczekać.
Obrazek

W międzyczasie ja zabrałem się za walkę z pompami i po sporej chwili miałem na wierzchu wkład - nadający się jedynie na złom. Na szczęście w paczce z drakena był odpowiedni wkład baku, przeznaczony do 264... do której nie pasuje. Po poskładaniu wóz wrócił do życia! Znalazłem jeszcze takie śmiszne kołpaczki - to chyba Ford Sierra?
Obrazek

Plany? Posprzątać i skompletować wnętrze, może przerzucić tapicerkę i fotele z dawcy, bo są w ładniejszym stanie. Podpiąć zegary, wymienić pompę główną, zdobyć belkę ostrzegawczą na dach - i może pomyśleć nad rejestracją na żółte blachy?

Re: Lotniskowe 240 '92

: 07 sierpnia 2023, 12:34
autor: Maciek4530
Ja bym do tego dodał czujnik ecu w bloku, całą odmę (box, sitko, rurkę), filtr powietrza, regulacje linki gazu (była podciągnięta za wysoko i zastana) - przepustnica nie cofała się na "0" i wóz po jednokrotnym wciśnięciu gazu zawisał na 1200 obr./min i dopiero podniesienie gazu lub odkręcenie kółka pomagało.

No i suma sumarum została 2 poduszka silnika, filtr oleju i olej, wieszaki silnika, prawdopodobnie sonda lambda (bo wali błąd a kabel wygląda na łatany wielokrotnie), regulacja ręcznego, poduszki kolumn z przodu (i pewnie od razu amortyzatory) oraz problem z kontrolkami (być może także czujnik ciśnienia oleju - mryga w losowych momentach) :)

Re: Lotniskowe 240 '92

: 07 sierpnia 2023, 13:00
autor: bnw
Dodaj do tego, że bardzo długo trwa, zanim odpali, a tego wcześniej nie było. Chyba, że są przewody na pompie źle podpięte...
I lampa tył.
I wiewiórko*ebce.
I spód, gdzie są pewne "AŁ".
I klamka pasażera...

Kuźwa, sporo tego.

Re: Lotniskowe 240 '92

: 08 sierpnia 2023, 17:30
autor: V945turbo
Heh, to zdjęcie tego parku sztywnych przypomina mi mój plac przed domem kilka lat temu...

Re: Lotniskowe 240 '92

: 08 sierpnia 2023, 19:00
autor: bnw
V945turbo pisze:Heh, to zdjęcie tego parku sztywnych przypomina mi mój plac przed domem kilka lat temu...
Hehe, akurat tam sporo jeździ. Dawcy stoją w sadzie...

Re: Lotniskowe 240 '92

: 11 maja 2024, 23:19
autor: bnw
Pora na mały apdejt.

Dzięki ogromnej pomocy Maćka udało się auto powolutku wyprowadzić i we wrześniu zeszłego roku samochód zaczął poruszać się w miarę sensownie o własnych siłach:
Obrazek

O ile na samym placu auto radziło sobie dobrze, to już wyjeżdżanie z niego i ruszanie pod górę na śliskim jest dość trudne - pomimo tego, że auto posiada fabryczną szperę. W rezultacie, po kilku tygodniach samochód został odstawiony i do pracy jako ciągnik już raczej nie wróci.

Na początku tego roku zaczęliśmy znowu naprawy, udało się wymienić pozostałe poduszki, a także zinwentaryzować brakujące elementy. Odkupiłem też od Maćka felgi Scorpius, które trafiły na auto - generalnie prezentują się całkiem fajnie, choć wóz wygląda teraz zbyt dostojnie, jak na typowego woła roboczego...
Obrazek

W czasie majówki ruszyliśmy z kolejną partią prac, poskładać bagażnik, przywrócić większość świateł z tyłu, a także wymienić olej oraz termostat i płyn chłodzący. I tu zaczęły się dziwne rzeczy, bo pomimo kilkukrotnego odpowietrzenia, dokładnego sprawdzenia sprawności termostatu raz wszystko gra, raz nie. Trochę brakuje nam pomysłów, poza obawą, że to jednak UPG...