Był urlop sporo jeżdżone.
Był fan szyberdaszek wietrzył wnętrze.
Przy przepisowej jeździe pali jakieś 9 litra. Wreszcie znowu poczułem wolność i wiater na łysej pale
Były odwiedziny u kolegów ze Szwecji.
Piłę co to ją miałem zabrać do Szczecina trzeba było ogarnąć. Wiecie nowy łańcuch, nowa świeca nowy filtr, nowe życie.
Silnik suchy, skrzynia naprawdę fajnie jeździ.
W planach trzeci stop
Kolega z forum zapytał mnie, czy to jakaś moda mówię jest na półce to, czemu nie
Kilka bajerów do baga.
Kilka do kabiny.
Troszkę się udało upolować gadżetów w międzyczasie bez cegiełki .
To już choroba , nie było auta i planów a trza było kupić, bo w oczy wpadły.
To tyle z pierniczenia pozytywnego teraz konkrety.
Wydech szmelc .
Jadę z zegarami dostałem namiary od kolegi co ma tu w Łodzi kilka perełek .
Nie ma go na tym forum nie wytrzymał presji
No i co tam a właśnie fajnie z tym szyberkiem było na wakacjach, bo mam tylko nawiew ciepłego powietrza.Jak w zimie Tomahołk był jeżdżony i w dupy ciepło było jakoś nikt nie pomyślał, że jest tylko grzanie
Teraz serio proszę o pomoc.
On równieższższ