Volvo 760 GLE Turbo " Ukryty"
: 11 kwietnia 2023, 23:03
Cześć
Bohaterem dzisiejszego posta będzie Volvo mające być tanim projektem a które to wyszło jak zwykle...
Po sprzedaży swojej czarnej 760 FakeUSa która to wyemigrowała do swojego prawdziwego domu, Goteborga, czas wrócić do serii 700.
Wóz dłuższy wisiał na OLX. Rozebrany, bez silnika z rozgrzebaną elektryką. Trochę żałowałem sprzedaży 760 sedana a ciągota do kantów była silna więc padło " jedziemy ".
Wóz przyjechał do Polski w 2004 roku jako GLE z 2.8 PRV wyprodukowane w 1985r. Silnik "zdech" w 2007. Ówczesny właściciel zdecydował umieścić pod maską prawdziwego szatana... D24. Nie znane mi są szczegóły jednak oba silniki zostały skradzione w warsztacie który swapa miał się podjąć. Podobnież toczyły się jakieś batalie, wizyty z bagietami itd. Ostatecznie wóz trafił bez silnika pod wiatę gdzie stał do 2019 roku. Kolejny właściciel mający wizję odmalował całe auto z... cóż, średnim efektem. Nie jest źle, mogło być lepiej ale na pewno z odległości metra nie widać bubli a nawet ładnie się błyszczy . Powód sprzedaży jest mi nieznany chodź myślę, że nadmiar podobnych aut był tu decydującym argumentem. W drogę.
Takie coś zastałem na miejscu:
Oględziny, nie jest źle. Trzy dziury, 2.5 R6 z 960 na palecie, AW42 w komplecie. ( z głuchołazów...) Dziura w dachu po blachowkręcie
Ładujemy:
Jakiś czas później wybebeszka wnętrza:
Zaskakująco podłoga jest w bardzo dobrym stanie jak na 38 lat. Trzy dziury, diax, migomat, nic nadzwyczajnego
Okres zimowy przynosi przestoje. Grzebanina przy ujemnych temperaturach do przyjemnych nie należy więc dwa miesiące Volvo stało bez żadnych zmian. Narodził się pomysł wyzbycia 2.5 960 a zamiast niego wrzucić tam 2.3 Turbo . Nie inaczej, tak się właśnie stało . Na działce zawitał piękny, zgnity sypiący szpachlą na wszystkie strony dawca
Kolejne tygodnie schodziły na kompletowaniu potrzebnych części, przerabianiu wiązek oraz prowadzeniu nowych. Nowe turbo, kompletowanie M46, wału napędowego, składanie hamulców. Ilości makaronu nie powstydziłby się żaden włoch...
Cieplej choć jeszcze leży śnieg, w garażu z pomocą dmuchawy gazowej jest pięć stopni, ładujemy serduszko! Choć do zrobienia zostało jeszcze wiele, najważniejszy etap powiódł się bez komplikacji, pacjent przeżył
Nie ma sensu rozdrabniać się w pracach wykonanych przy wozie, wyszłaby z tego niezbyt cienka książka dlatego ograniczyłem się jedynie do kluczowych momentów tego "projektu". Do zrobienia zostało jeszcze wiele nie mniej jednak wóz w dniu dzisiejszym po 16stu latach przerwy wyjechał z OSKP otrzymując pozytywny wynik badania . Można rzec, wyszedł z ukrycia po półtorej dekady. Skończyły się wakacje a 0.8 samo się nie dmuchnie
Bohaterem dzisiejszego posta będzie Volvo mające być tanim projektem a które to wyszło jak zwykle...
Po sprzedaży swojej czarnej 760 FakeUSa która to wyemigrowała do swojego prawdziwego domu, Goteborga, czas wrócić do serii 700.
Wóz dłuższy wisiał na OLX. Rozebrany, bez silnika z rozgrzebaną elektryką. Trochę żałowałem sprzedaży 760 sedana a ciągota do kantów była silna więc padło " jedziemy ".
Wóz przyjechał do Polski w 2004 roku jako GLE z 2.8 PRV wyprodukowane w 1985r. Silnik "zdech" w 2007. Ówczesny właściciel zdecydował umieścić pod maską prawdziwego szatana... D24. Nie znane mi są szczegóły jednak oba silniki zostały skradzione w warsztacie który swapa miał się podjąć. Podobnież toczyły się jakieś batalie, wizyty z bagietami itd. Ostatecznie wóz trafił bez silnika pod wiatę gdzie stał do 2019 roku. Kolejny właściciel mający wizję odmalował całe auto z... cóż, średnim efektem. Nie jest źle, mogło być lepiej ale na pewno z odległości metra nie widać bubli a nawet ładnie się błyszczy . Powód sprzedaży jest mi nieznany chodź myślę, że nadmiar podobnych aut był tu decydującym argumentem. W drogę.
Takie coś zastałem na miejscu:
Oględziny, nie jest źle. Trzy dziury, 2.5 R6 z 960 na palecie, AW42 w komplecie. ( z głuchołazów...) Dziura w dachu po blachowkręcie
Ładujemy:
Jakiś czas później wybebeszka wnętrza:
Zaskakująco podłoga jest w bardzo dobrym stanie jak na 38 lat. Trzy dziury, diax, migomat, nic nadzwyczajnego
Okres zimowy przynosi przestoje. Grzebanina przy ujemnych temperaturach do przyjemnych nie należy więc dwa miesiące Volvo stało bez żadnych zmian. Narodził się pomysł wyzbycia 2.5 960 a zamiast niego wrzucić tam 2.3 Turbo . Nie inaczej, tak się właśnie stało . Na działce zawitał piękny, zgnity sypiący szpachlą na wszystkie strony dawca
Kolejne tygodnie schodziły na kompletowaniu potrzebnych części, przerabianiu wiązek oraz prowadzeniu nowych. Nowe turbo, kompletowanie M46, wału napędowego, składanie hamulców. Ilości makaronu nie powstydziłby się żaden włoch...
Cieplej choć jeszcze leży śnieg, w garażu z pomocą dmuchawy gazowej jest pięć stopni, ładujemy serduszko! Choć do zrobienia zostało jeszcze wiele, najważniejszy etap powiódł się bez komplikacji, pacjent przeżył
Nie ma sensu rozdrabniać się w pracach wykonanych przy wozie, wyszłaby z tego niezbyt cienka książka dlatego ograniczyłem się jedynie do kluczowych momentów tego "projektu". Do zrobienia zostało jeszcze wiele nie mniej jednak wóz w dniu dzisiejszym po 16stu latach przerwy wyjechał z OSKP otrzymując pozytywny wynik badania . Można rzec, wyszedł z ukrycia po półtorej dekady. Skończyły się wakacje a 0.8 samo się nie dmuchnie