144 1973 Francesca
144 1973 Francesca
Od dłuższego czasu chodził za mną sedan. 240 mam od 6 lat, od roku prawie 940 po Sambo - oba kombi. Myślałem o 242, potem na tapet wziąłem 142. Finalnie, jako że powiększa mi się rodzina, 144 też weszło w krąg zainteresowań. Pewnie niektórzy z was kojarzą ten wóz z ogłoszeń - pojawił się jako włoszka bez rdzy w czerwcu. Cena na początku z kosmosu, z czasem spadła do ziemskich poziomów. Wracając przez Warszawę ze Zjazdu obejrzałem go, przejechałem się i zdecydowałem się w ciągu na zakup. Przy zakupie obejrzałem go bardzo dokładnie (zrywanie podłogi przy sprzedającym to jest to), znalazłszy rdzę (miało jej nie być, w co od początku nie wierzyłem) zbiłem cenę i od 17 września jestem właścicielem 144 z 1973 roku. Silnik B20A, skrzynia M40, przebieg 110k - realnie więcej, odległościomierz nie działa. Strzelam w okolice 120-130.
Auto pochodzi z Włoch, gdzie datą pierwszej rejestracji jest 11.11.1980 - dziwna sprawa, zważywszy że fura jest z 1973. Auto zostało zarejestrowane w miejscowości Vicenza pod numerem rejestracyjnym VI 467733 i tych okolicach spędziło całe życie. W międzyczasie, gdzieś we Włoszech zostało odmalowane całe, także lakier nie jest oryginalny - przynajmniej z zewnątrz. Rdzy było jeszcze mniej, niż w 142 Wojtka - nadkola zdrowe, progi zdrowe, podłoga dzwon. Auto może i było odmalowane, ale nigdy nie ruszane blacharsko. Rdza była tylko pod lampami tył, klasycznie podszybie oraz z obu stron na kilku cm w wannach na rantach - jak na ten wiek to zdrowe auto. Wojtek, czyli Voglt bardzo kibicował mi od początku, służył cennymi radami oraz opiniami przed zakupem i po nim - jestem mu za to bardzo wdzięczny. Lepszego eksperta od serii 100 nie znam.
Co jest do zrobienia - blacharka (już zrobiona, w kolejnym poście zdjęcia), lakierowanie po blacharce, potem regulacja silnika, zmiana gum w zawieszeniu i przede wszystkim wnętrze - jest bardzo zmęczone od słońca - pęknięta fest deska, fotel kierowcy z paskudnym pęknięciem czy "spłynięty" plastik słupka B. Z zewnątrz przede wszystkim zgarniacze szyb, uszczelki fletnerek oraz kilka innych pierdół - tak to cała galanteria, listewki, spinki i ozdobniki są w komplecie. Muszę dołożyć też pasy z tyłu - pod fotelik dla córki.
Auto ma w sobie to coś - blacharz wrzucił mnie po 1,5 tygodnia od zapytania w pierwszy zwolniony przez innego klienta termin, lakiernik tak samo - każdy zachwycony tym samochodem. Ma dyskretny urok, taki zalotny uśmiech bije z tego granatowego wozu - stąd też piękne włoskie imię Francesca, którym zdecydowałem się ją nazwać.
Zdjęcia zrobił niezawodny JoeM.
6 x
- dom?n
- Administrator
- Posty: 3053
- Rejestracja: 01 października 2014, 00:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: 144 1973 Francesca
Jest to bardzo ładny wóz. Mówię to, mimo że to sedan
Nie będę pisał że chciałbym się przejechać przy najbliższej okazji, bo to wiadomo.
Miło, że spełniłeś marzenie!
Nie będę pisał że chciałbym się przejechać przy najbliższej okazji, bo to wiadomo.
Miło, że spełniłeś marzenie!
1 x
940 Turbo '91 · dekwadrat · poznańskie klasyki nocą
re5pect pisze: Jeżeli chcesz żeby Twoje RWD dobrze się prowadziło w zakrętach, było szybkie, dobrze hamowało, a to wszystko bez wydawania taczki pieniędzy na modyfikacje to polecam zakup BMW
Re: 144 1973 Francesca
Fajny wóz.
Widziałem na żywo ale propozycji przejażdżki nie otrzymałem...
Z profilu wygląda zupełnie jak XC144
Widziałem na żywo ale propozycji przejażdżki nie otrzymałem...
Z profilu wygląda zupełnie jak XC144
0 x
Re: 144 1973 Francesca
Też tak myślę, szczególnie że 1973 to mój ulubiony rocznik - polift, poliftowa deska w środku ale jeszcze małe zderzaki z miejscem na rejestracje na zderzaku - lepiej być nie może.dom?n pisze:Jest to bardzo ładny wóz. Mówię to, mimo że to sedan
Nie będę pisał że chciałbym się przejechać przy najbliższej okazji, bo to wiadomo.
Miło, że spełniłeś marzenie!
Jeśli malowanie jakoś w terminie się zrobi, to przed zimą może jeszcze zdążysz
1 x
- Maciek4530
- Posty: 1246
- Rejestracja: 07 listopada 2016, 20:12
- Lokalizacja: Zakopane/Kraków
Re: 144 1973 Francesca
Właściciel wczesnego 24X też może mieć takie uwagi. Pierwsze roczniki mają też wiele wspólnego a zawieszenie i niektóre tematy nieco nowocześniejsze w dalej kanciastej i przestarzałej obudowiejinx pisze:Też tak myślę, szczególnie że 1973 to mój ulubiony rocznik - polift, poliftowa deska w środku ale jeszcze małe zderzaki z miejscem na rejestracje na zderzaku - lepiej być nie może.dom?n pisze:Jest to bardzo ładny wóz. Mówię to, mimo że to sedan
Nie będę pisał że chciałbym się przejechać przy najbliższej okazji, bo to wiadomo.
Miło, że spełniłeś marzenie!
Jeśli malowanie jakoś w terminie się zrobi, to przed zimą może jeszcze zdążysz
0 x
Re: 144 1973 Francesca
14x z 1974 to w sumie jest od grodzi w tył i poza detalami na desce już 24x. Wlew pod klapką, zbiornik przesunięty w głąb auta nie robi już jako podłoga bagażnika, trochę inne nawiewy i tyle. No i ręczny po środku, nie z boku.Maciek4530 pisze: Właściciel wczesnego 24X też może mieć takie uwagi. Pierwsze roczniki mają też wiele wspólnego a zawieszenie i niektóre tematy nieco nowocześniejsze w dalej kanciastej i przestarzałej obudowie
Na ipd ładnie jest opisane, że jak chce się nowe sprężyny tył, to najlepiej założyć od 240 razem z mocowaniami - pasują plug and play.
1 x
Re: 144 1973 Francesca
Z poprzedniego życia we Włoszech - już wiem skąd tyle dziur na tylnym pasie
5 x
Re: 144 1973 Francesca
Prace lakiernicze trwają, tymczasem podrzucę listę i kilka zdjęć co w ogóle musiało być zrobione:
1. Podszybie - klasyk wszech czasów w 140. Na szczęście było tylko lekko dziabnięte. Spinki do listew oryginalne, ostatnie w europie wykupił Voglt do Pomarańczy, więc fartem kompletnym znalazłem kogoś kto dorobił kilkaset sztuk z nierdzewki i kupiłem dwa zestawy 2. Lampy tył i bagażnik - ogólnie to pod oboma lampami na łączeniu początki zarazy, poza tym na zgrzewach wanien i błotników też kilka parchów - ale cała reszta zdrowa 3. Dziura po antenie - jakiś makaron wstawił antenę w stronę koła zapasowego - które leżąc na swoim miejscu doginało antenę i blachę... Zaspawamy to, a antenę się kiedyś da na błotnik z przodu i tyle. 4. Nogi kierowcy - przez prawdopodobnie nieszczelną przednią szybę (była drugi raz wklejana kiedyś już, ale oryginalna nadal) i nieszczelną linkę od maski lała się woda w nogi kierowcy. Pasażera zdrowe, także tragedii (i dziur) nie ma. 5. Z pierdół, których zdjęć nie będę już wrzucał, co by nie spamować - narożnik drzwi kierowcy od środka, narożniki przy grodzi (klasyk mam wrażenie w każdym 140/240 które spotykam) - na szczęście to drobiazgi i same początki, po zabezpieczeniu i pomalowaniu spokój na lata.
Wszystkie zdjęcia z naprawy chronologicznie wrzucę niedługo na swojego Flickra, którego link dam w podpisie.
W następnym poście wrzucę zdjęcia już z prac blacharskich, natomiast pod koniec każdego postu będę wrzucał ciekawe akcesoria, które przez ten czas udało mi się nabyć do 144, a zacznę z grubej rury:
1. Podszybie - klasyk wszech czasów w 140. Na szczęście było tylko lekko dziabnięte. Spinki do listew oryginalne, ostatnie w europie wykupił Voglt do Pomarańczy, więc fartem kompletnym znalazłem kogoś kto dorobił kilkaset sztuk z nierdzewki i kupiłem dwa zestawy 2. Lampy tył i bagażnik - ogólnie to pod oboma lampami na łączeniu początki zarazy, poza tym na zgrzewach wanien i błotników też kilka parchów - ale cała reszta zdrowa 3. Dziura po antenie - jakiś makaron wstawił antenę w stronę koła zapasowego - które leżąc na swoim miejscu doginało antenę i blachę... Zaspawamy to, a antenę się kiedyś da na błotnik z przodu i tyle. 4. Nogi kierowcy - przez prawdopodobnie nieszczelną przednią szybę (była drugi raz wklejana kiedyś już, ale oryginalna nadal) i nieszczelną linkę od maski lała się woda w nogi kierowcy. Pasażera zdrowe, także tragedii (i dziur) nie ma. 5. Z pierdół, których zdjęć nie będę już wrzucał, co by nie spamować - narożnik drzwi kierowcy od środka, narożniki przy grodzi (klasyk mam wrażenie w każdym 140/240 które spotykam) - na szczęście to drobiazgi i same początki, po zabezpieczeniu i pomalowaniu spokój na lata.
Wszystkie zdjęcia z naprawy chronologicznie wrzucę niedługo na swojego Flickra, którego link dam w podpisie.
W następnym poście wrzucę zdjęcia już z prac blacharskich, natomiast pod koniec każdego postu będę wrzucał ciekawe akcesoria, które przez ten czas udało mi się nabyć do 144, a zacznę z grubej rury:
4 x
- Maciek4530
- Posty: 1246
- Rejestracja: 07 listopada 2016, 20:12
- Lokalizacja: Zakopane/Kraków
Re: 144 1973 Francesca
A cóż to za napisy Rallye?
Czemu inne zegary R-Sport tego nie mają?
Ciśnienie oleju do 5 bar zamiast 10 bar?
Niezłe chińczyki z Aliexpress czy innej Alibaby ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czemu inne zegary R-Sport tego nie mają?
Ciśnienie oleju do 5 bar zamiast 10 bar?
Niezłe chińczyki z Aliexpress czy innej Alibaby ( ͡° ͜ʖ ͡°)
0 x
Re: 144 1973 Francesca
Z tego co wyczytałem w necie i z tego co dowiedziałem się od szwedów, zegary Rallye nie były dostępne w sprzedaży. Były tylko dla teamów rajdowych - stąd jest kilka różnic drobnych względem późniejszych seryjnych zegarów GT, jak chociażby wspomniane 5 barowe ciśnienie oleju.Maciek4530 pisze:A cóż to za napisy Rallye?
Czemu inne zegary R-Sport tego nie mają?
Ciśnienie oleju do 5 bar zamiast 10 bar?
Niezłe chińczyki z Aliexpress czy innej Alibaby ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ten konkretny egzemplarz pochodzi z rajdówki 142 która karierę skończyła jakoś w latach 70/80. Nie dało sie tego kupić z regału, tylko od Volvo Racing Department. Także formalnie, każde istniejące zegary Rallye są właśnie wyjęte z rajdówki.
Zegary te wziął z niej serwisant który wtedy tam pracował. Sprzedał to potem bratu gościa od którego je kupiłem. Gość założył nową płytkę na tył (oryginalna była uszkodzona) i położył je na półce na 7-8 lat. Ostatnio sprzedał wszystkie swoje 140, zostało mu kilka fantów i przypadkiem w sumie je od niego kupiłem - nigdzie ich nie ogłaszał. Jaram się nimi strasznie i nie mogę się doczekać, żeby je założyć.
Wiem, że Dave dorabiał tarczki do zwykłych GT żeby udawały Rallye, ale te są w 100% oryginalne. Stan jest naprawdę fenomenalny, zero nalotu na tyłach zegarów, wszystko działa i świeci. Jedynie lightbox do żarówek ze starości pync w jednym miejscu, ale już naprawione
Edit: Te na stronie Dave to są te co ja mam. Te same plamy, ten sam przebieg. Zdjęcie z 2019-2020 wzięte z grupy klubu 140 na FB, gdzie wrzucił je poprzedni właściciel. Może i tak być, że to ostatnie które przetrwały.
6 x