Volvo 240 D24 1992 niejaki Eskil
: 11 lutego 2016, 11:32
Moja wołowinka to wesołe VOLVO 240 z roku 1992 wyposażone w silnik D24 i krótką M47. Nie zwija może asfaltu, ale za to przepływa po leżących policjantach, co jest jej dużą zaletą. Jeździ na oponach pełnych 185R14, więc jest trochę terenowo. Ma szklany germański szyberdach, central, wspomaganie, hak i snowcapy.
Eskil (bo takie imię otrzymał) przybył do PL w 2008 roku i przemieszczał się w rejonach północnej Polski. Jestem jego 6 i jednocześnie najmłodszym właścicielem – jeżeli chodzi o nacje to jest remis 3 x DE + 3 x PL i same zacne roczniki: 1925, 1929, 1964, 1955, 1958, jag . Auto jest w moich rękach od 23.03.2014 i staram się doprowadzić kanta do satysfakcjonującego stanu.
Na dzień dobry właściwie nie trzeba było niczego w nim naprawiać (oprócz drobiazgów) – w końcu takiego egzemplarza szukałem … Zdjęcia zrobione jeszcze przez poprzedniego właściciela.
Na pierwszy ogień poszło uruchomienie oświetlenia tablicy rozdzielczej i całej reszty - i kto by pomyślał że są tu małe żarówki halogenowe ...
Trochę walczyłem z licznikiem - nie wszystko działa, ale mam drugi i kilka koncepcji.
Wymieniłem reflektory i w nagrodę za dobre sprawowanie Eskil dostał nową koronkę, tzn grill
W czasie przeglądu diagnosta zalecił mi kilka rzeczy do zrobienia i na pierwszy ogień poszedł układ wydechowy. Było kilka wersji końcówki wydechu i ostatecznie wyszło tak, choć wiem że nie każdemu przypadnie do gustu.
W tak zwanym międzyczasie Eskil otrzymał wszystkie nowe tarcze i klocki + wymianę płynu, nową osłonę pod silnik, nowa tylną lampę i przednie kierunkowskazy, został wymieniony przewód ciśnieniowy od wspomagania, zregenerowane tuleje drążka reakcyjnego/pchającego, stabilizator tylnej osi, nową poduszkę skrzyni biegów, świeżutki olej w skrzyni i silniku, inny sprzęt grający oraz kilka pomniejszych elementów.
W kolejce czeka wymiana belki pod skrzynią - leży już w domku oczekując na dogodny moment.
Dzięki Wam fota Eskila wylądowała w kalendarzu 2016 w miesiącu grudniu - dziękuję !!!
C.D.N.
Eskil (bo takie imię otrzymał) przybył do PL w 2008 roku i przemieszczał się w rejonach północnej Polski. Jestem jego 6 i jednocześnie najmłodszym właścicielem – jeżeli chodzi o nacje to jest remis 3 x DE + 3 x PL i same zacne roczniki: 1925, 1929, 1964, 1955, 1958, jag . Auto jest w moich rękach od 23.03.2014 i staram się doprowadzić kanta do satysfakcjonującego stanu.
Na dzień dobry właściwie nie trzeba było niczego w nim naprawiać (oprócz drobiazgów) – w końcu takiego egzemplarza szukałem … Zdjęcia zrobione jeszcze przez poprzedniego właściciela.
Na pierwszy ogień poszło uruchomienie oświetlenia tablicy rozdzielczej i całej reszty - i kto by pomyślał że są tu małe żarówki halogenowe ...
Trochę walczyłem z licznikiem - nie wszystko działa, ale mam drugi i kilka koncepcji.
Wymieniłem reflektory i w nagrodę za dobre sprawowanie Eskil dostał nową koronkę, tzn grill
W czasie przeglądu diagnosta zalecił mi kilka rzeczy do zrobienia i na pierwszy ogień poszedł układ wydechowy. Było kilka wersji końcówki wydechu i ostatecznie wyszło tak, choć wiem że nie każdemu przypadnie do gustu.
W tak zwanym międzyczasie Eskil otrzymał wszystkie nowe tarcze i klocki + wymianę płynu, nową osłonę pod silnik, nowa tylną lampę i przednie kierunkowskazy, został wymieniony przewód ciśnieniowy od wspomagania, zregenerowane tuleje drążka reakcyjnego/pchającego, stabilizator tylnej osi, nową poduszkę skrzyni biegów, świeżutki olej w skrzyni i silniku, inny sprzęt grający oraz kilka pomniejszych elementów.
W kolejce czeka wymiana belki pod skrzynią - leży już w domku oczekując na dogodny moment.
Dzięki Wam fota Eskila wylądowała w kalendarzu 2016 w miesiącu grudniu - dziękuję !!!
C.D.N.